Bożena Kamionka- promocja książki "Dzienniczek uwag autorki od czterech boleści i jednego na końcu wiersza"
25.10.2018 | godzina 18:00
GOKR Kościelisko| Kościelisko, ul. Nędzy-Kubińca 76
Zapraszamy na promocję książki Bożeny Kamionki "Dzienniczek uwag autorki od czterech boleści i jednego na końcu wiersza" do siedziby Gminnego Ośrodka Kultury Kościelisko.
Jest to promocja niecodziennego wydawnictwa autorstwa nietuzinkowej autorki... Bożena Kamionka tak mówi sama o sobie:
"Wszystko o czym piszę jest szelestem mojego serca i rozumu.
Nie wiem czy w przyszłości będę jeszcze miała coś do wypowiedzenia pisanego... choć każdy dzień świata jest niepowtarzalny i zmienny, także stare prawdy można nieskończenie poddawać nowym interpretacjom, malować słowami kolejne obrazy... i właśnie to czynię.
Jestem osóbką krzykliwie... cichą i dlatego między innymi piszę.., wiem dlaczego zadebiutowałam dopiero po 50-ce, wiem po co piszę i wiem jak! Jestem też przekonana, że to pisanie ma swoją orginalną wartość. Źle to pochlebianie samej sobie brzmi, ale... tak naprawdę jestem skromną, otwartą osobą. Nie należę do żadnych portali społecznościowych - nie odczuwam takowej potrzeby, ceniąc sobie ponad wszystko kontakt na żywo; również mój tradycjonalizm jest nie do unowocześnienia, a i szkoda mi trochę czasu na tego rodzaju aktywność- wolę wędrówki po górach!
W morzu bardzo zdolnych autorów - promocja nie jest prostą sprawą. Jedyną osobą- oprócz przyjaciół, znajomych i mniej znajomych..., która uważnie przeczytała moje książki to Szanowna Pani Magdalena Hniedziewicz, redaktorka i miłośniczka mych tekstów:
- Nie pisze Pani łatwo, lekko i przyjemnie; to co Pani pisze jest zmienne i migotliwe - w jednej chwili jest samą wrażliwością, samą poezją, czymś niesamowicie nieprawdopodobnie ulotnym i lekkim - tak lekkim, że czytając wstrzymuje się oddech... żeby nie spłoszyć, żeby nie uleciało, żeby nie zniknęło... a za chwilę jest prozą konkretną, rzeczową, odnotowującą szczegóły, zatrzymującą się z lekkością na drobiazgach. A wszystko razem po mimo pozornego chaosu, przemieszania jest zwarte, konsekwentne i pozostawia wrażenie pełni, całości bardzo świadomie konstruowanej i precyzyjnie realizowanej.
,,Dzienniczek uwag autorki od czterech boleści... i jednego na końcu wiersza" to książka na końcu której napisałam, cytuję:- Rozpisałam się dość znacznie i będę musiała powoli kończyć...- koszty wydania są nie małe dla człeka posiadającego status bezrobotnej; poprzednie trzy książeczki- choć ich treść mogłam zawrzeć w jednej, niestety finansowo było to niemożliwe, dlatego wydałam na raty. Za to zyskałam na fonetycznie szumnym brzmieniu: - Nasza Bożenka wydała już trzy (3) książki i wyda czwartą! I doszłam do drugiego członu tytułu książki, a mianowicie: autorka od czterech boleści. "